Czas, czas, czas

Tradução


Pidżama Porno

Compositor: Krzysztof Grabowski

Już czas, czas, czas
Mówię, mówię, mówię
Czas, czas, czas
Już czas, czas, czas
Mówię, mówię, mówię
Czas, czas, czas

Ulice w skowycie
Krew sączy się z ust do ust
Opuchnięte chore miasto trzyma
Trzyma się za brzuch
Trzyma się za brzuch
Trzyma się za brzuch
Trzyma się za brzuch

To jest nasz czas
To są nasze historie
A w każdym z nas płonie krzyż
I płonie ogień
To jest nasz znak, nasz omen
To jest nasz znak, nasz omen

Bo albo ktoś z nas
Albo ktoś od nich
Bo albo ktoś z nas
Albo ktoś od nich

Bo albo ktoś z nas
Albo ktoś od nich
Bo albo ktoś z nas
Czy raczej ktoś od nich

Nie ma czego się bać
I nie ma czego się bać
Nie ma czego się bać
I nie ma czego się bać
Mówię tobie, nie ma czego

Już czas, czas, czas
Mówię, mówię, mówię
Czas, czas, czas
Już czas, czas, czas
Mówię, mówię, mówię
Czas, czas, czas

Słońce w zenicie
Tak jak sięgam pamięcią
Ta lawa to wąż, jesteśmy lawą
Jesteśmy żywą rtęcią
Jesteśmy żywą rtęcią
Jesteśmy żywą rtęcią
Jesteśmy żywą rtęcią w ten czas

To jest nasz czas
To są nasze historie
A w każdym z nas płonie krzyż
I płonie ogień
To jest nasz znak, nasz omen
I to jest nasz znak, nasz omen

Bo albo ktoś z nas
Albo ktoś od nich
Bo albo ktoś z nas
Albo ktoś od nich

Bo albo ktoś z nas
Albo ktoś od nich
Bo albo ktoś z nas
Albo ktoś od nich

Nie ma czego się bać
I nie ma czego się bać
Nie ma czego się bać
I nie ma czego się bać
Mówię tobie, nie ma czego

©2003- 2024 lyrics.com.br · Aviso Legal · Política de Privacidade · Fale Conosco desenvolvido por Studio Sol Comunicação Digital